Wojtek zdarł naklejki z jachtu i po Jurajskiej zostało wspomnienie.
Wspomnienie wygląda tak jak na zdjęciu.
Jak nazwać nowy jacht? To pytanie było zadane na zebraniu i jakoś nie było większego odzewu. Propozycje były dwie iść w stronę kotów. Np. Klakier, Dżinks. Byli też zwolennicy tradycji klubowej aby nazwać jacht Zagłoba.
Zagłoba wyglądał tak. Już go nie ma dawno w klubie – ale sentyment do nazwy został. Jednak klubowi strażnicy etykiety żeglarskiej stanowczo zaoponowali bo nie nadaje nowym statkom tych samych nazw co były poprzednio więc musiałby to być Zagłoba 2. Niestety Zagłoba był jeden jedyny i niepowtarzalny. Więc nowa nazwa aby pogodzić strażników etykiety i konserwatystów proponowana jest taka:
Co na to szara masa członkowska?
Klubowy Koszałek Opałek.