W poświąteczny poniedziałek slipowailśmy Bonifacego
Długi ten tegoroczny sezon na wodzie. W kwietniu zrzucaliśmy na wodę Imć Onufrego Z. na Solinie. 12 listopada wyciągnęliśmy z wody Bonifacego
Ponad pół roku na wodzie – niezły wynik. Patrząc na warunki pogodowe to jeszcze Bonifacy mógł popływać ze dwa tygodnie, jednak wykorzystując warunki pogodowe lepiej wyciągać go „na ciepło niż na zimno”
W akcji uczestniczyli Wojtek, Maciek
Rafał
Tomek
Wyciągaliśmy jacht wspólnie z Krzyśkiem który nam użyczył na zimę przyczepy. On wyciągał z wody Sasankę Zebra
Po złożeniu masztu i roztaklowaniu łodzi rejs na drugą stronę gdzie jest sensowny slip
Slipowanie wymagało poświęceń – woda 12 stopni
Wsparcie Maćka i jakby cieplej
Zebra czeka w kolejce
Dzięki Irkowi i jego Jeppowi wyciągnęliśmy bez problemu Filemona – Zebrze pomagał Golf.
Bonifacy daleko od jeziora nie zimuje i ma na nie „oko”. Na długi weekened majowy będzie już pływał. Trochę szkód narobił w tym roku wiatr bo ugiął stalowy nierdzewny ster. Po za tym trochę kosmetyki, zakup kuchenki aby podczas rejsu zrobić można było sobie gorącą kawę.
W akcji slipowania brali udział. Rafał Żak, Tomasz Foltman, Wojciech Augustyn, Ireneusz Augustyn, Mariusz Wiącek, Maciej Wiącek
a wszystko sfotografował i opisał Klubowy Koszałek Opałek.
A na kei po jachtach zostaje nie tylko wspomnienie