Zakończenie sezonu nawigacyjnego 2022
Najlepsza miejscówka w Gdańsku – Nocleg pod Żurawiem
Od kilku lat kończymy sezon nawigacyjny na Zatoce Gdańskiej. W tym roku połączone siły Towarzystwa Sterna ze Skarżyska Kamiennej, Klubu Niluś z Kolbuszowej oraz nasze orkanowe w sile 17 osób popłynęły na wody zatoki Gdańskiej. Zwiedziliśmy, Hel i słynne tawerny Kapitan Morgan i Cutter. Spotkaliśmy przyjaciół ze Stalowej Woli. Zwiedziliśmy także Kapitana Borchardta który przypłynął na Hel. Na tym żaglowcu bosmanem jest Piotrek z którym parę lat temu pływałem po zatoce Sarońskiej i Argolickiej w Grecji. Z Helu obraliśmy kurs na Gdynię – dwie godziny przyjemnej żeglugi w ostrym bajdewindzie i zameldowaliśmy się przed główkami Park Mariny wybudowanej w basenie prezydenckim. Gdynia jest urocza oświetlony Dar Młodzieży i statek muzeum ORP Błyskawica dodają uroku wieczorom spędzonym w marinie. Ceny w porównaniu z Mazurami przyjemnie zaskakują pobyt 8 osób na 12 metrowym jachcie to koszt 120 zł w tym prysznice, prąd i woda na kei. Razem z Sterną pośpiewaliśmy.
Kierunek na Sopot i postój na końcu molo na przeciwko Grand Hotelu. Słynny Monciak tłumy niczym na zakopiańskich Krupówkach. Obiad i kierunek na Gdańsk. Nocleg pod żurawiem za 90 złotych. I to koniec naszej wyprawy pobudka o 6 rano i 3 godzinny rejs na silniku do Górek Wschodnich gdzie mamy oddać jacht. A jak było oglądnijcie kilka zdjęć.
O ho, ho przechyły i przechyły
do steru była kolejka i tym razem autopilot był bezrobotny
Słynna helska marina zwana pomarańczką lub Jajem Wądoła
Wiało od rufy to na jednym „cylindrze” na Hel i tak było powyżej 6 mil
Sterowanie to jedno, a buchalteria jachtowa drugie Kapitan przy pracy
Nasi przyjaciele z North Rejsy
Wojtek na decku
Zwiedzanie Borchardta
Kapitan Borchardt
Obowiązkowy punkt wyprawy do Gdańska zdjęcie pod Facetam z Widłami
Żeglarstwo to najdroższy sposób przemieszczania się od tawerny do tawerny
Kormorany kontrolujące do wejście do na Wisłę Śmiałą
A u drzwi stanie dzielna załoga G
Załoga G zwiększona