Bosman nie marzy o dziewczynach z Bombaju! Bosman marzy o jachcie do remontu. Najlepiej stary drewniany Old Timer. Tym razem rozmarzył się Tomek Foltman, nasz bosman od remontu Optymistów i przysłał korespondencję z Helsinek gdzie obserwował regaty Folkbotów.
Folk Boat jacht dla ludu
Folk Boat-y w porcie Naantali (Finlandia)
W okresie międzywojennym w Skandynawii działał wspólny parlament żeglarski Scandinavian Sailing Organisation (SSA), który reprezentował żeglarzy z Danii, Norwegii, Szwecji i Finlandii. W 1940 roku organizacja ta ogłosiła konkurs na tani jacht morski (budowany z lokalnych materiałów i z żeliwnym balastem), służący do regat i turystyki, zapewniający miejsca do spania dla 4 osób.
Na konkurs wpłynęło wiele projektów, ale żaden z nich nie zadowolił w pełni komisji konkursowej. Niemiej jednak zakupiono plany 7 zgłoszonych do konkursu jachtów i przeanalizowano najciekawsze rozwiązania. Następnie zlecono młodemu szwedzkiemu projektantowi Torndowi Sundem zaprojektowaniu jachtu w oparciu o zakupione plany i zalecenia SSA. W ten sposób powstał projekt jachtu Folkboat.
Oryginalny plan Folk Boat’a
Jacht o konstrukcji drewnianej (poszycie zakładkowe) o długości 7,68 m (6,00 w linii wodnej), szerokości2,20 m, zanurzeniu1,20 mi powierzchni ożaglowania24 m2 posiadał dwie duże koje w mesie i podwójną koję dziobową. (tak dla zobrazowania to nasza Omega ma 6.05 m i 2.2 m podstawowego ożaglowania 16 m2)
Folk Boat pod pełnymi żaglami.
Pierwszy egzemplarz jachtu zbudowano w 1941 roku w Goteborgu i przestawiono żeglarzom, u których jacht wzbudził duże zainteresowanie. Od razu został doceniony za dobre zachowanie przy silnym wietrze i na dużej fali. W praktyce refować żagle trzeba było przy 70B, Jacht był zwrotny i lekko się sterował. Co prawda narzekano na niską wysokość w kabinie ( max 143 cm) i spartańskie wyposażenie, ale niska cena jachtu kompensowała te niedogodności. (i tu też ciekawostka związana z Omegą Pierwsze terj klasy jachty powstały w Warszawie w czasie okupacji w 1942 roku, ale nikt konkursu w prasie nie ogłaszał)
Regaty Folk Boat’ów na redzie portu Helsinki.
Zaczęto budowę seryjną Folboatów. Do 1951 roku pływało już ponad 400 egzemplarzy. W sumie ilość wybudowanych jachtów ocenia się na 8 000 egzemplarzy, z czego 4 000 pływa do dziś. W międzyczasie dokonywano modernizacji obejmujących między innymi zmianę poszycia na stykowe a następnie na laminatowe, ale podstawowe wymiary jachtu pozostałe niezmienione. Do dziś jachty te budowane są w stoczni Experimental Shipyard of Sport Vessels w Tallinie a wyposażane przez firmy w Danii. Cena ok. 30 000 Euro.
Sklarowane czekają na kolejny wietrzny dzień.
Ten mały dzielny jacht pływa po wszystkich morzach i oceanach świata. Wielu żeglarzy wielokrotnie przepływało nim Atlantyk, a z dłuższych rejsów warto wymienić:
- 1963 – Adrian Hayter przepłynął z Nowej Zelandii do Anglii przez Horn na jachcie VALKYR
- 1975 – 55 letnia australijska Ann Gash popłynęła trasą pasatową dokoła świata na jachcie IILIMO
W wielu krajach organizowane są regaty Folkboatów do których dopuszczone są wszystkie wersje jachtów. Co ciekawe, najszybsze przeważnie są jachty z poszyciem zakładkowym, mimo że mają większą powierzchnię zmoczoną i są cięższe od jachtów z poszyciem zakładkowym i laminatowych. Próby wyjaśnienia tego fenomenu trwają. Będąc w Finlandii i zwiedzając przystanie w każdej widziałem co najmniej kilka Folkboatów, większość pięknie utrzymanych, chociaż niektóre miały po blisko 70 lat. Obserwowałem również regaty Folkboatów w okolicy portu w Helsinkach. Było na co popatrzeć.
Tomasz Foltman.
Mnie też podczas morskich peregrynacji udało się widzieć Folk Boat’a, niestety troszkę w smutnych okolicznościach.
Piękny drewniany jacht pod polską banderą zaraz po wyjściu z basenu portowego w Górkach Zachodnich, przy stawianiu żagli już na Zatoce stracił maszt. Sytuacja była o tyle niebezpieczna że cały maszt z takielunkiem poszedł do wody. Dwu osobowa załoga nie miała siły wyciągnąć go na pokład, a „luzem dyndające” pod powierzchnią liny takielunku, uniemożliwiały uruchomienie silnika (ryzyko wkręcenia się liny w śrubę)
Folk Boat przy kei jacht klubu Stoczni Gdańskiej w Górkach Zachodnich z urwanym masztem.
Żeglarze wychodzący z portu dali hol nieszczęśnikom i odstawili ich na bezpieczne miejsce przy kei.
Mariusz Wiącek