Tym razem zdjęcia przysłał Andrzej

Akcja ocalić od zapomnienia przynosi co raz to lepsze efekty.  

Żeglarstwo można uprawiać w prawie każdym wieku. Bez 4 Kasia, Jasiu i Wojtek choć zapewne nie w tej kolejności.

Klub to nie tylko jachty,  jest i mocna sekcja windsurfingowa.  Częstą praktyką było zabieranie na rejs czy to po Solinie czy po Mazurach klubowej deski.

Regaty jakoweś czy co? Skupienie na twarzach poważne, „zaparcie się też”.

Solina i Rambler,  a jak trudno się było w tym czasie dopchać na ten jacht.

 

Deska na Mazurach – poznaję biało malowane gretingi Oriona „Podbipięty”

Rodzinne pływanie na Mazurach Andrzej Jasiu Ela, a zdjęcie kto zrobił?  Ciasno na tym Orionie było, oj ciasno.   Stolik na rurce wędrował pod sufit, bagaże z hundkoji na gretingi obok skrzynki mieczowej. Gdy dzieci podrosły to i z półtorej godziny niektórzy do snu się układali, aby się wszyscy zmieścili mieli wygodną pozycję do spania.

Wieczorne mycie nóg przed snem.

Dziewczynę wypuścili na wabia?

Przysyłajcie zdjęcia tym razem je udostępnił z domowego archiwum Andrzej Ćwiok.

Klubowy Koszałek Opałek.